The Delight
Pod mglistą chmurą i okrakiem na pustyni i ciemnoniebieskim morzu, Swakopmund, ze względu na wszystkie jego wspaniałe dziwactwa i atrakcje, przedstawia raczej achromatyczną fasadę dla pierwszego gościa. Dopóki nie wejdziesz do zany świata The Delight, gorący, cześć p, dzieje się i optymistyczny rodzaj hotelu w centrum miasta.
Z jego kakofonicznym żyrandolem, potrójne wejście głośności - samo w sobie jednocyfrowe pozdrowienie dla starej szkoły skromności rozległego hotelu Swakopmund po drugiej stronie ulicy - oferuje nie zbyt subtelną salwę otwierającą: skromność już dawno minęła; bezczelny być dobrze w.
Ale spójrz poza uliczny brawura i hipsterski neon, a przekonasz się, że The Delight jest w rzeczywistości raczej elokwentnym i wyrafinowanym hotelem. I tak powinno być. Dostarczone przez dynamiczną grupę Gondwana - przejmującą Namibię, jedną atrakcję na raz - The Delight to powiew świeżego powietrza i wielobarwne pióro w rozwijającym się portfolio zakwaterowania Swakopmund.
Z 54 pokojami, The Delight to pełnoprawny hotel z jednym wyjątkiem - bardzo oczywistym brakiem ho-hum, clinkety-clink hotelowej jadalni. I nie bez powodu: będąc w środku miasta, jesteś krótki, orzeźwiający spacer z różnych przyzwoitych restauracji, z których Twój wyjątkowo przyjazny konsjerż udzieli odpowiednich rekomendacji i odpowiednich rezerwacji.
Wracamy do hotelu. Biorąc kolorową wskazówkę z latarni morskiej otoczonej tym wielkim wejściem i oczywiście morza, nad którym rzuca koralikowe oko, Delight to żywy seltzer dla zmęczonych podróżą. Drewniane wykończenia kontrastują z oszałamiającym wyświetlaczem prawie turkusowego, prawie czerwonego i jasnego, teksturowanego detalu w każdą stronę. Nawet lodówka Smeg i ekspres do kawy Nespresso są oznaczone kolorami, a wzorzyste turkusowe ściany są oswojone gustownym czarno-białym tłem namibijskiej scenerii.
Przy minimalnej ilości posiłków w domu, śniadania w The Delight to uczta totalna. Przyjdź głodny i jak najlepiej wykorzystaj imponującą gamę namibijskich pieczywa, serów i wędlin, gofrów z (jaskrawoczerwonymi) truskawkami (i nie tylko) i oczywiście klasycznych kombinacji jaj i bekonu popijanych świeżą kawą. Ktokolwiek dodał ostrygi i szampan do mieszanki, zasługuje na medal - pracownika stulecia czy coś.
I żebyś nie pomyślał, że The Delight to cała szczekanie i bez ugryzienia, obsługa tutaj jest dobra, Gondwana-good. Niezależnie od tego, czy jest to dzwonek, czy barman, uśmiechy i śmiech towarzyszą prawdziwemu pragnieniu (i zdolność), abyś był szczęśliwy.
